Przed godziną 19 ze Studzianek wycofano większość sił i środków. Pożar na terenie sortowni udało się już prawdopodobnie ugasić. Strażacy wyjeżdżali też na kilka innych akcji.
Prawie dobę trwało gaszenie pożaru w sortowni śmieci w Studziankach. W akcji brało kilkadziesiąt zastępów straży pożarnej z całego województwa, w tym kilka cystern z wodą i specjalistyczne podnośniki. Użyto też koparki i ciężarówek z piaskiem.
Ogień prawdopodobnie udało się już ugasić. Przed godziną 19 z miejsca akcji wycofano większość ratowników. W Studziankach pozostaje tylko jeden zastęp, który do rana będzie dozorował pogorzelisko.
Przyczyny pożaru śmieci w sortowni w Studziankach będzie ustalać policja. Kontrolę rozpoczęła też dzisiaj Wojewódzka Inspekcja Ochrony Środowiska, która już wcześniej rekomendowała zamknięcie zakładu. Ogień wybucha tam bowiem statystycznie raz w roku, a odpady nie są prawidłowo przechowywane.
Szczegóły w tekście: Ledwo skończyła się poprzednia kontrola, a jest już kolejna. WIOŚ o pożarze w Studziankach
Strażacy wyjeżdżali też dzisiaj na kilka innych akcji. W Waliłach - Stacji do wyschniętej studni wpadł borsuk. Ratownicy wyciągnęli zwierzę i wypuścili na wolność. Z kolei w Zaleszanach druhowie z OSP Michałowo walczyli z pożarem suchej trawy. Do podobnego zdarzenia doszło przy drodze pomiędzy Wasilkowem a Dąbrówkami.
O godzinie 13.46 w rejonie ulic Białostockiej i Fabrycznej w Michałowie zapalił się budynek gospodarczy. W akcji brały udział trzy zastępy z miejscowej OSP oraz jeden wóz z JRG Białystok. Nikomu nic się nie stało. Obiekt spłonął częściowo.
(mik)