Policja bada przyczyny tragicznego wypadku, do jakiego doszło dziś nad ranem na ulicy Antoniukowskiej w Białymstoku. Wiadomo, że badanie alkomatem mężczyzny, który siedział w volkswagenie wykazało zerowy wynik.
Tak jak informowaliśmy, dziś po godzinie 4 jadący od strony centrum Białegostoku volkswagen polo za skrzyżowaniem z ulicą Świętokrzyską wypadł z jezdni, skosił kosz stojący przy przystanku i wjechał w dwie osoby znajdujące się na chodniku. Samochód zatrzymał się, lecz po chwili kierowca auta zaczął uciekać. Świadkiem zdarzenia był taksówkarz, który prawdopodobnie poinformował swoich kolegów przez CB-radio o tym, co się wydarzyło na Antoniukowskiej. Kilkaset metrów dalej, w pobliżu skrzyżowania z ulicą Gajową, udało się zatrzymać volkswagena.
W wypadku zginęła 23-letnia kobieta i 38-latek, potrąceni przez auto. Nie powiodła się akcja reanimacyjna.
Badanie alkomatem mężczyzny zatrzymanego w volkswagenie wykazało zerowy wynik. Pobrano od niego krew. Ma to pomóc ustalić, czy człowiek ten nie był pod wpływem innych środków psychoaktywnych. Mężczyzna został zatrzymany.
Śledztwo w sprawie tragedii na Antoniukowskiej prowadzi białostocka policja pod nadzorem prokuratury.
(pb)
Tragiczny wypadek na Antoniukowskiej. Zdjęcia udostępnione przez podlaską policję: