Na byłej dyrektorce Zespołu Szkolno - Przedszkolnego w Fastach ciążą zarzuty m. in. łapownictwa oraz przywłaszczenia pieniędzy. Śledztwo w tej sprawie jest obecnie zawieszone.
Była dyrektorka szkoły w Fastach jest podejrzana o przywłaszczenie 5 200 złotych. Według ustaleń śledczych z Prokuratury Okręgowej w Białymstoku pieniądze pochodziły z wpłat rodziców na wycieczkę szkolną oraz wyprawkę dla trzech grup przedszkolnych.
To jednak nie jedyne zarzuty, jakie ciążą na Barbarze M. Jak podało Polskie Radio Białystok, prokuratura twierdzi, że kobieta miała przyjąć ponad 26 tys. zł łapówki od nauczycieli m. in. w zamian za nierozwiązywanie umowy o pracę. Jeden z zarzutów dotyczy też posługiwania się fałszywymi dokumentami.
Pod koniec października Prokuratura Okręgowa w Białymstoku zawiesiła śledztwo przeciwko byłej dyrektorce szkoły w Fastach. Prokurator Łukasz Janyst wyjaśnił Polskiemu Radiu Białystok, że powodem jest zły stan zdrowia kobiety. Z kolei wójt Dobrzyniewa Dużego w rozmowie z rozgłośnią poinformował, że odwołał Barbarę N. ze stanowiska pod koniec sierpnia.
(mik)